Popchnięto mnie, popchnięto, bym upadł, lecz Pan mi dopomógł.
Pan, moja moc i pieśń, stał się moim Zbawcą.
Ps 118, 13-14.
Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. Stanie się to przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane.
1 Tm 4, 1-2
„Patrząc na bliższe nam czasy, możemy jednak pomyśleć o chrześcijaństwie znużonym wiarą, które opuściło Pana: wielkie ideologie i ich zbanalizowana wizja człowieka, w nic nie wierzącego i żyjącego dniem dzisiejszym, idącego za każdym popędem, stworzyły nowe pogaństwo, pogaństwo jeszcze gorsze, które chcąc ostatecznie odsunąć na bok Boga, pozbyło się człowieka. I tak człowiek pogrążył się w prochu. Pan dźwiga ten ciężar i coraz to upada, aby móc przyjść do nas; patrzy na nas, by obudziły się nasze serca; upada, aby nas podnieść” (J. Ratzinger, Rozważanie drogi krzyżowej w Koloseum, 25.03.2005r.).
Ojciec Święty Benedykt XVI z wielką determinacją przestrzegał przed dyktaturą relatywizmu i zalewem „nowego pogaństwa”. Dziś w pełni widzimy owoce zignorowania jego słów. Dziś Chrystus Pan upada w proch programowego ateizmu. Już to przechodziliśmy i niczego się nie nauczyliśmy. A nawet jest gorzej. Wtedy strukturalny ateizm narzucany był siłą, dziś jest wybierany demokratycznie! Wolność i godność człowieka upada przy aplauzie tzw. wyborców. Ale czyż Zbawiciel nie został skazany przy aplauzie tłumu?
Godzina dziejów wydaje się jeszcze ciemniejsza, bo zdaje się, że i Kościół ulega tym zwodniczym kłamstwom. Uderzony i pchnięty zwodniczymi, pseudohumanistycznych filozofiami upada wraz z Panem w proch. Zamiast na Boga stawia na człowieka, jakby zapominając o jego obciążeniu grzechem pierworodnym, wierząc w niemalże boskie siły ludzkości, zdolnej żyć bez swego Stwórcy i Zbawiciela.
Z całą ostrością widzimy dziś kłamstwo tych fałszywych filozofii i utopijnych projektów. Postawienie człowieka w miejsce Boga wydało potworne owoce: wolność przekształciła się w bezkarną samowolę, moralność w zimny i hedonistyczny utylitaryzm, a wiara w sentymentalizm i irracjonalizm.
A jednak Chrystus Pan powstaje z drugiego upadku! Idzie dalej! Wzywa nas, abyśmy się nie zniechęcali i nie poddawali. Tej antyboskiej rewolucji trzeba, jak uczył bł. Prymas Wyszyński, przeciwstawić „moce zdrowego ducha” (S. Wyszyński, Inteligencja w straży przedniej komunizmu. Kraków 2023r.). Należy utrwalać „ład wewnętrzny w duszy każdego człowieka, ład w jego życiu osobistym, społecznym, gospodarczym, zawodowym, obywatelskim” . W jubileuszowym roku nadziei wezwanie to pozostaje niezwykle palące. Bez Boga i jego łaski człowiek nie powstanie ze swego tragicznego upadku.
Niech słowa Prymasa Tysiąclecia, wypowiedziane w 1953 roku, w najczarniejszej godzinie prześladowań Kościoła w Polsce, będą nam heroldem nadziei:
„Ojciec niebieski włożył swą stwórczą dłonią w dusze nasze łaknienie życia. A Boży Syn, zwyciężywszy szatana, zło i śmierć, przekonał świat, że człowiek jest stworzony nie dla szatana, lecz dla Boga, nie dla zła, ale dla uczynków światłości, nie dla śmierci, lecz dla życia. Odzyskujemy dziś wiarę w Boże przeznaczenie człowieka. Jakżeż głęboko odetchnął dziś świat, gdy z grobowca ludzkości został odwalony kamień śmierci” (Dzieła zebrane. Tom I s. 221. Warszawa 1991r., Na Wielkanoc, 5.04.1953r.).
A kilka tygodni przed zakończeniem ziemskiej wędrówki bł. Prymas zanotował: „Człowiekowi potrzebny jest wielkanocny poryw nadziei, by się wydźwignąć z upadku ducha”.
Zakończmy przesłaniem i modlitwą Ojca Świętego Benedykta XVI:
„Moi Przyjaciele, nie lękajcie się postawić na Chrystusa! Tęsknijcie za Chrystusem, jako fundamentem życia! Rozpalajcie w sobie pragnienie tworzenia waszego życia z Nim i dla Niego! Bo nie przegra ten, kto wszystko postawi na miłość ukrzyżowaną wcielonego Słowa” .
MODLITWA
„Panie Jezu Chryste, dźwigałeś nasz ciężar i nadal nas dźwigasz. To nasz ciężar Cię przewraca. Podnieś nas jednak Ty, bo sami nie potrafimy powstać z prochu. Wyzwól nas z mocy pożądliwości. W miejsce serca kamiennego daj nam nowe serce z ciała, serce, które widzi. Unicestwij moc ideologii, aby ludzie poznali, że utkane są z kłamstw. Nie dozwól, by mur materializmu stał się nieprzezwyciężalny. Spraw, abyśmy pojęli Cię na nowo, byśmy trzeźwo i z uwagą zdołali stawić czoło siłom zła. Pomóż nam dostrzegać wewnętrzne i zewnętrzne potrzeby innych oraz przychodzić im z pomocą. Podźwignij nas, byśmy mogli podźwignąć innych. Daj nam nadzieję pośród tej wielkiej ciemności, abyśmy mogli nieść tę nadzieję światu” .